Po pierwsze dlatego, że mam taką fanaberię. Współcześnie
spełnianie swoich fanaberii powinno być wystarczającym argumentem. Czyż nie? :>
Jeśli nie, odpowiadam. Może dla wielu kobiet męski punkt
widzenia będzie interesujący? Tym bardziej, że jestem mężczyzną nietypowym,
który rozróżnia więcej kolorów niż te podstawowe i ma wykształcenie choć
odrobinę artystyczne. Na blogu będę miażdżył zły dobór kolorystyczny i fatalnie
dobrany krój ;p
Po trzecie, moda w Polsce upadła bardzo nisko i ja już
patrzeć na to nie mogę... Jedziemy na wschód, do Rosji albo na Ukrainę i się
śmiejemy z tego jak tandetnie ubiera się tam mnóstwo dziewcząt, a nie widzimy
jaka jest u nas żenada? Jestem pewien, że tak samo jak postrzegamy modę u
naszych wschodnich sąsiadów, tak samo jesteśmy postrzegani na zachodzie. Precz
z tandetą!
Po czwarte, budzi we mnie sprzeciw lansowanie tezy, jakoby kobiety
wyglądały atrakcyjnie tylko w wyuzdanych strojach. We mnie jako mężczyźnie! Czy
to nie nam, mężczyznom sugeruje się, że myślimy tylko o jednym? Taka sugestia
to próba zdyskredytowania nas, mężczyzn jako pełnowymiarowych ludzi. A niestety
wiele nurtów współczesnej mody „krzyczy” kobietom: „Liczy się tylko twoje ciało,
musisz je eksponować!” Czy to nie jest próba uprzedmiotowiania zarówno kobiet
jak i mężczyzn? Czy doprawdy mężczyzna potrafi postrzegać kobietę wyłącznie
przez pryzmat odsłoniętego przez nią ciała? Czy to jest właściwe
wartościowanie? Z taką tezą nie mógłbym się nigdy pogodzić. Dlatego to co będę
chwalił w żeńskiej modzie to będzie elegancja, klasa, szyk, a nie obnażanie się.
Wreszcie, po piąte, jestem przeciwny upodabnianiu się kobiet
do mężczyzn. Jaki świat byłby smutny bez kobiecych kobiet! Jaki niepełny! Drogie
Panie, gdybyście zdawały sobie sprawę jak wielkie wrażenie możecie zrobić na
wrażliwym (o tak!) męskim sercu swoim kobiecym, eleganckim ale skromnym strojem.
Jawicie się nam wtedy niczym nieziemskie anioły!
Chciałbym by mój blog mógł być inspiracją dla każdej szanującej elegancję kobiety. Będę się starał umieszczać na nim interesujące trendy w modzie na całym świecie. Wreszcie, będę krytykował rozwiązania, które są zaprzeczeniem dobrego smaku. W przyszłości postaram się także umieszczać wskazówki praktyczne, co gdzie i za ile na naszym "podwórku" można znaleźć . Inspirującej Lektury!
Mr. Szyk
Super, jestem bardzo ciekawa Twoich przemyśleń! Tym bardziej, że temat jest mi bliski... :)
OdpowiedzUsuńJak wspaniale, że taki blog powstał! W związku z nadciągającą porą letnią napadają mnie refleksje dotyczące właśnie mody damskiej, jej estetyki i moralności. Dlatego byłoby świetnie, gdybyś, oprócz pięknie ilustrowanych wpisów (wszk expampla trahunt!) pochylił się też na kwestią, DLACZEGO warto, a wręcz trzeba starać się codziennie wyglądać pięknie i stosownie. Męska perspektywa może tutaj wiele wyjaśnić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki!
Marysia
Nie sztuka ładnie wyglądać w byle czym, kiedy nosi się rozmiar 36 lub 38. Zmierz się krojami dla L i XL. Takich kobiet jest wiele.
OdpowiedzUsuńNiektóry panowie uwielbiają rozpływać się nad tym, że ważne jest przede wszystkim wnętrze, ale co drugiemu marzy się gazela z bmi na granicy normy, która urodzi dziesięcioro dzieci i nadal będzie wyglądała tak jak przed ciążą. A prawda jest taka, że po dwóch ciążach jest wisząca skóra na brzuchu, biust do kolan i zmęczona twarz.
Proponuj rozwiązania dla wszystkich, nie tylko dla anorektycznych manekinów.
Z.
Słuszna uwaga :) Niestety trochę jestem uzależniony od tego, co mogę znaleźć gdzie indziej, szczególnie na początku funkcjonowania bloga.
OdpowiedzUsuń