niedziela, 20 października 2013

Plisujemy

Właściwie powinienem przeprosić za tę straszliwie długą przerwę! Mam szczerą wolę poprawy :) Różne wyjazdy, urwanie głowy w pracy i inne zaangażowania skutecznie utrudniały mi działalność blogową. Ale do rzeczy...

Pewnego wrześniowego wieczoru, wracając z imienin siostry ciotecznej zobaczyłem na przystanku autobusowym dziewczynę w pięknej, długiej, zwiewnej, plisowanej spódnicy o kolorze wnętrza migdału. Dziewczyna była urodziwa ale robiła wrażenie przede wszystkim swoim eleganckim strojem, tajemniczo osłaniającym jej smukłą sylwetkę.

Stąd ten dzisiejszy wpis. Jestem absolutnie zachwycony długimi, plisowanymi spódnicami! To jest bardzo SZYKowny element żeńskiej garderoby, który pasuje zarówno do strojów bardziej tradycyjnych (patrz wintydż ;p) jak i nowoczesnych.





A tutaj klasyczne midi:


Ta bluzka w paski z prawej strony dla mnie osobiście do plisowanej spódnicy takiego koloru - kontrowersyjna ale nie mogę napisać, że dziewczyna źle się prezentuje :)

Na zakończenie zeszłoroczne jesienne kreacje Hoschek:


Grafiki pochodzą ze stron: https://www.facebook.com/pages/Moda-com-recato-e-mod%C3%A9stia/361702417224826 oraz http://www.lenahoschek.com

Granica wstydu

Jeszcze nie jest tak źle z naszym polskim poczuciem dobrego smaku. Dobitnie przekonuję się o tym czytając te setki ironicznych komentarzy po ostatnim występie "Patty" w Dzień dobry TVN. Nikt nie ma żadnych wątpliwości, że te panie jedyne co potrafią pokazać to gołe nogi i biust bo nawet gry na gitarze nie potrafią udawać! :))) Dziś strój i zachowanie ulicznicy, manifestowane "na salonach" nie robią już na nikim wrażenia, a słoma ze stringów wyłazi... Panie sądziły, że wystarczy ładnie wyglądać żeby zrobić na innych wrażenie ale one nawet tego nie potrafią. Gitara zamiast dolnej części garderoby jest dla innych przestrogą przed płytkim eksponowaniem samego ciała. ;)

Zdjęć Patty nie umieszczam, naprawdę szkoda mi na to miejsca i Waszych oczu. I tak na pewno wszyscy już widzieli, i już im wystarczy :)